Mowa pogrzebowa

KalieCoraz bardziej popularną częścią pogrzebu jest wygłaszanie przez zebranych mów pogrzebowych. Przeważnie o zmarłym mówi się podczas pogrzebu świeckiego lub podczas stypy po pogrzebie kościelnym. Oczywiście główną zasadą jest to, ze o zmarłym mówi się dobrze, albo wcale. Należy pamiętać jeszcze o kilku zasadach, by nie urazić rodziny ani innych uczestników pogrzebu.

Kto wygłasza mowy?

W tej kwestii nie ma ograniczeń. Mowę ma prawo wygłosić każdy, kto ma potrzebę pożegnania się ze zmarłym. Czasami są to bliscy członkowie rodziny, którzy doskonali znali zmarłą osobę i nawet bez przygotowanego przemówienia są wstanie powiedzieć o niej coś od serca. Jednak zdarzają się i ceremonie, na których to dalsza rodzina lub koledzy wygłaszają swoje mowy, gdyż najbliżsi nie są w stanie wydusić słowa przez łzy. Niektóre rodziny proszą o pomoc dom pogrzebowy. Jego pracownik odczytuje przemówienie napisane przez członka najbliższej rodziny. Jednak z reguły ta intymna chwila pozostaje w gronie rodzinnym.

Jak powinna wyglądać mowa?

Mowa powinna być ciepłym wspominaniem zmarłego i jego osobistym pożegnaniem. Jednak pamiętajmy, że wygłaszamy ją też do uczestników ceremonii. Dlatego najpierw należy zwrócić się do nich i poinformować kim byliśmy dla zmarłego. Pochwalmy jego cechy lub przytoczmy jakąś zabawną (ale nie wulgarną!) anegdotę związaną z osobą zmarłą. Pod koniec przemówienia podkreślmy ja bardzo będzie nam brakowało zmarłego, ale też postarajmy się ukoić ból rodziny. Na końcu możemy podziękować uczestnikom pogrzebu za przybycie. Mowa nie powinna zawierać żadnych niezręcznych ani intymnych wątków. Pamiętajmy, że będą słuchali jej też najbliżsi, których mową nie powinniśmy wprawiać w zakłopotanie lub przysparzać dodatkowych nerwów. Przemówienie nie powinno być zbyt długie. Pamiętajmy, że oprócz nas być może jeszcze kilka osób będzie chciało wystąpić. Możemy zakończyć mowę cytatem z ulubionej piosenki lub książki zmarłego lub innym, stosownym do sytuacji. Jeśli nerwy nie pozwolą nam na wygłoszenie przemówienia, nie przejmujmy się. Nie jest ono obowiązkowe.